wtorek, 31 marca 2015

Dwa wiersze o końcu świata



Ona ma oczy z ciemnego światła

Nagle przychodzi czas, gdy chciałabym o niej mówić.
Kiedyś jej nie widziałam,
potem udawałam.

Jeszcze nie krzyczę.
Kiedy kładzie cienki palec na mojej szyi,
jeszcze nie teraz - proszę.



Czego się boję

Boję się, że zupełnie przestanę się bać.
Boję się, że nagle będę miała odwagę,
by oddać wszystko.

5 komentarzy:

  1. Czy ona jest ziarnem zła, czy może nasieniem śmierci, wszyscy ją mamy.

    Jakże mi to bliskie! Ja też się tego bardzo boję, tylko nie nazywam odwagą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam, żeby to były "Dwa wiersze o śmierci". Ale bałam się użyć słowa, wciąż jeszcze.
      Ale chyba tak jest lepiej. Więcej znaczeń.

      Usuń
    2. Ja staram się w ogóle nie używaż tego słowa. Jak śpiewam dzieciom kołysankę " Był sobie król, był sobie paź...", to zmieniam treść w odpowiednim momencie.
      Tak jest dobrze, wolę słowo "ona".

      Usuń
  2. Piękne, bo proste i mądre.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne, mądre.
    Tylko ja (akurat teraz, nie chronicznie) napisałabym, że proszę już teraz i że już się nie boję....

    OdpowiedzUsuń