WM za Bestię
Nieprzejednana.
Podchodzę do SIEBIE
szczekam i miauczę
staję na dwóch łapach.
Nieprzejednana.
Podzielona na dwoje.
Sędzia pochylony
nad sekcyjnym stołem,
a na dole, w klatce
pulsuje i kipi,
i rośnie, i syczy.
Jestem bogiem
okrutnym i czystym.
Podchodzę do SIEBIE
szczekam i miauczę
staję na dwóch łapach.
Nieprzejednana.
Podzielona na dwoje.
Sędzia pochylony
nad sekcyjnym stołem,
a na dole, w klatce
pulsuje i kipi,
i rośnie, i syczy.
Jestem bogiem
okrutnym i czystym.
październik 2010
ciarki mnie przeszły.. :*
OdpowiedzUsuńpowiało...
OdpowiedzUsuńgrozą
Ja już ją oswoiłam.
Usuńkiedyś miałam koszmar: byłam bestią, która jednocześnie była mężczyzną. chcieliśmy się wzajemnie zabić. i siedzieliśmy sobie w głowach. bałam się.
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy z nas jest trochę bestią. I czasem dobrze to wiedzieć.
Usuńniesamowity sen! Takie starcie....
UsuńCzystość jest straszna, bo niemożliwa u ludzi.
OdpowiedzUsuńA to wiersz sprzed dwóch lat! I wciąż tak?