Mały kot i księżyc
- Popatrz na mnie - powiedział mały kot do księżyca. - A teraz odezwij się, powiedz, że mnie widzisz.
Złote oczy kota patrzyły w srebrne koło błyszczące na niebie.
- Jestem sam, nikt nie chce ze mną rozmawiać - mówił dalej kot. - Dają mi jeść, głaszczą, czasami nawet coś mówią, ale to jest tak, jakby sądzili, że nic nie rozumiem. Tak naprawdę mówią do siebie.
Księżyc milczał. „Jutro spróbuję jeszcze raz” - pomyślał kot.
Jednak nazajutrz nic się nie zmieniło, księżyc nie odpowiadał na wołanie kota.
- Skoro tak - krzyknął rozgoryczony kot - to nie potrzebuję ciebie. Nie obchodzisz mnie wcale, jesteś taki sam jak wszyscy!
Przez kilka dni unikał spoglądania w górę, ale gdy w końcu podniósł oczy ku niebu, przestraszył się. Księżyc był wyraźnie cieńszy. Po jakimś czasie została go zaledwie połowa.
- Ojej - pomyślał kot - może księżyc tak przejął się moimi słowami, że schudł? To znaczy, że jestem dla niego ważny.
Gdy księżyc stał się zupełnie cienki, kot poczuł, że musi coś zrobić. Wszedł na dach, podniósł głowę i krzyknął:
- Już dobrze, wcale się nie gniewam. Pozwalam ci nic nie mówić, bo pewnie nie potrafisz. Chciałbyś, ale nie umiesz. Bądź taki, jaki jesteś, nic nie mów, ale zostań ze mną!
Od następnej nocy księżyc zaczął się robić coraz grubszy. Kot był szczęśliwy.
Od tamtej pory księżyc chudnie co pewien czas, kiedy przypomina sobie smutne słowa kota. Jest wtedy bardzo przygnębiony. Zawsze jednak przypomina sobie w porę, że kot go zrozumiał, że zgodził się na jego milczenie.
A kot? No cóż - on już wie, że ktoś o nim myśli. Dlatego ciągle lubi wychodzić w nocy na dach.
Teraz mam uzasadnienie dla faz księżyca :)
OdpowiedzUsuńDziękuję
Ojej, Anonimie, podpisał(a)byś się chociaż :)
UsuńO jej, przepraszam
OdpowiedzUsuńAle o tej godzinie można zapomnieć własnego imienia :)
Też Ania :)
Dziękuję :)))
Usuń:)
OdpowiedzUsuńbardzo ladne wytlumaczenie. :)
OdpowiedzUsuńAniu, ktora jest u ciebie godzina? ;)
UsuńLolu, za późno zobaczyłam twój komentarz, by moja odpowiedź miała sens :)))
Usuń:) spojrz ktora godzine wyswielta po opublikowaniu. Chyba nie jest to czas polski, moj tez nie. ;)
UsuńAniu, a nie wydałabyś w swoim wydawnictwie książki "Bajki by Ania M"? Na pewno bym ją kupiła.
OdpowiedzUsuńW swoim nie. To chyba nie wypada :) Trzy były już wydane w czasopismach i antologiach, między innymi ta...
UsuńAbsolutnie wypada. A książki Stasiuka w wydawnictwie Czarne?
UsuńJa jednak tak nie mogę :)
Usuń"Samotność nie wynika z tego, że nie ma przy Tobie ludzi, ale z tego, że nie jesteś w stanie zakomunikować rzeczy, które są dla Ciebie istotne."
OdpowiedzUsuńC.G. Jung
Tak mi się skojarzyło, Aneta o tym napisała.
Bardzo mi się podoba bajka. Mimo niemożności porozumienia, są związani ze sobą i sobie potrzebni. To wszystko prawda, a my bardzo potrzebujemy złudzeń ....
Jung rację miał. Oraz zespół Republika w piosence Obcy astronom... ("więc gdy podglądam cię/ me serce myli sejsmografy/ lecz nie potrafię przejść/po drodze mlecznej/ nie potrafię").
UsuńTak myślałam, że księżyc w jakiś sposób zależy od kota. Koty z tymi swoimi magicznymi oczami muszą mieć wpływ na wiele rzeczy:) Piękna bajka:)
OdpowiedzUsuńKoty - zdecydowanie!
UsuńTeraz to ma sens - chudnięcie i grubnięcie Pana K. :)
OdpowiedzUsuńPrawda?
UsuńCzasami jestem małym kotem z tej bajki... niestety.
OdpowiedzUsuńDziękuję za kolejną mądrą bajkę.
Każdy chyba czasami nim bywa. I chyba tak musi być...
Usuń:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPiękna bajka... :))
OdpowiedzUsuń