Chciałabym robić piękne rzeczy, takie
przy których na chwilę rozjaśnia się nocne niebo
i stoisz sam wobec wieczności i muzyki sfer
póki co przypominam sobie kota którego przygniotłam
drzwiami
gdy miałam cztery lata
choć może to był wiatr
może był wiatr
mama zabrała go szybko
zdążyłam zobaczyć krew
choć może tego nie było
tego nie było
pszczoły brzęczały w różach
zamknięta szczelnie
milczałam
milczę
Piękny wiersz Aniu :)
OdpowiedzUsuńmnie się rozjaśniło właśnie :)
OdpowiedzUsuńpowtórzenia tak bardzo na miejscu, że aż coś łupie w skroniach. złapałam za ogon bardzo wiele moich własnych przyciętych drzwiami kotów dzięki temu wierszowi. jest świetny.
OdpowiedzUsuńWyjątkowy, niezwykły, uderzający w środek.
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że nie milczysz
Zostaw za sobą przeszłość i rób piękne rzeczy , Aniu.
OdpowiedzUsuńKota sto razy odpokutowałaś opiekując się Dzikulką.
Żona Lota miała nie odwracać się do tyłu.
Ten wiersz jest piękny i na pewno trochę rozświetlił nocne niebo.
talent wszechstronny
OdpowiedzUsuńPiękne Twoje wiersze Aniu. Rozejrzałem się po nich, i powiem tylko- mają to coś!-
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Dziękuję Wam za dobre słowo :0
OdpowiedzUsuń