sobota, 25 kwietnia 2015

Nic ["Nie stanie się nic aż do końca..."]

A kiedy już oszukam całe moje ciało, a ono dłużej nie będzie chciało wierzyć,
i kiedy już oddtańczę wszystkie szamańskie tańce, a głos mój ochrypnie,
bo za długo kłamałam kościom i krzyczałam do wnętrza dłoni,
i kiedy już wyruszę we wszystkie strony naraz i dojdę do wszystkich krańców,
wtedy zobaczę, że nic się nie stało, po prostu nic się nie stało.

4 komentarze:

  1. To jest bardzo budujące zdanie. I bardzo długie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, naprawdę odebrałaś je jako budujące?
      A mnie chodziło o to, że całą sobą walczę o "coś"... przez całe życie...

      Usuń
  2. Przez większą część życia, każde "nic" mnie przerażało. Można mnie było w jednej chwili pogrążyć tekstem - "naprawdę nie dzieje się nic
    i nie stanie się nic - aż do końca."
    I teraz chciałabym napisać, że już się nie boję i nie muszę gorączkowo zabudowywać pustki. I to byłoby kłamstwo.
    Przepiękny wiersz ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magdo, dziękuję. Chyba czytasz go tak, jak go chciałam napisać :*

      Usuń