Przy trzecim czytaniu - zagrało we mnie. Lubię Twoje wiersze. Bardzo.
Jednak, nie wiem czy to już pisałam, nie podoba mi się tytuł tego bloga. Nie pasuje do Ciebie. Ty jesteś przecież mistrzynią tytułów, a tu taki, sorry, Aniu, sorry... odgrzewany kotlet:))
dzisiaj myślałam, że najłatwiej jest chyba naśladować mewę.
OdpowiedzUsuńhm. czekaj. w locie je naśladujesz czy w śpiewie?
W śpiewie częściej...
UsuńPrzy trzecim czytaniu - zagrało we mnie.
OdpowiedzUsuńLubię Twoje wiersze. Bardzo.
Jednak, nie wiem czy to już pisałam, nie podoba mi się tytuł tego bloga. Nie pasuje do Ciebie. Ty jesteś przecież mistrzynią tytułów, a tu taki, sorry, Aniu, sorry... odgrzewany kotlet:))
Ten tytuł ma po prostu bardzo konkretną historię:) Zupełnie nie zastanawiałam się wtedy, że gdzieś już coś takiego jest.
UsuńPomyślę nad tym :)
Myślę, że poznanie tej historii mogłoby zmienić moje postrzeganie tytułu. Myśl jednak, bo jestem ciekawa co wymyślisz. :)
UsuńWitaj. Zawędrowałam od Dosi. Podoba mi się ten wiersz...
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, witam serdecznie :)
UsuńLato - ledwo minęło a już za nim tęsknie.
OdpowiedzUsuńWróci:)
UsuńChciałabym, aby była to definicja tegorocznego lata...
OdpowiedzUsuń